Do południa spacerujemy jeszcze po Rybnicy. Lekcją historii realnego socjalizmu pozostanie dla nas muzeum regionalne. Oprócz ekspozycji etnograficznej, dumnie prężą się zza szklanych gablot jogurty, serki, plastykowe łączki, metalowe grabki-wszystko wykonane dzielnymi rękami mieszkańców naddniestrzańskiej Rybnicy
Zaskakuje nas cena półlitrowej wódki-niecały dolar, oczywiści produkt jest bez akcyzy. Granicę przekraczamy pieszo, obywa sie bez większych problemów-wypuszczają nas cało i zdrowo.