Na seminarium jest nas ok. 25 osób, mniej więcej pół na pół Polaków i Niemców. Do jednej puli, każdy wrzuca kartki z subiektywnymi pomysłami co i zwiedzić w obcym mieście, takim np. podanym tu Sydney. Potem grupowane są węższe kategorie tematyczne, następnie w grupach pracujemy na daną tematyką. Nam przypadła kultura alternatywna i mniejszości narodowe. Mniejszości narodowe w Niemczech, jak i w całej Europie zachodniej to temat trudny, mówi się o naszym kontynencie, jako o źle zbudowanym pograniczu. Brak konkretnych rozwiązań dla nowych grup etnicznych, powoduje narastająca frustrację z obydwu stron. Kontrowersje, budzą działania artystyczno-kulturalne skierowane do wykluczonych grup, jedni je pochwalają inni mówią o upadku sztuki, której centra przekształcają się w ośrodki terapeutyczne.
Przed wyzwaniem staje również turysta, pragnący wjechać z aparatem w najbardziej widowiskowa scenę: modlitewnego uniesienia, rodzinnego spotkania, czy inną równie spektakularną sytuację. Oczywiście miasto, nacechowane jest spora dawką anonimowości, łatwiej jest się ukryć w tumie. Przyrównałbym je do labiryntu, który trzeba przejść, mając określone metody. Zawsze należy pamiętać, że jesteśmy gośćmi-a gość niczego nie żąda, tylko przyjmuje, co mu jest dane.
Inna kwestią jest, kultura alternatywna. Kontrkultura silnie wpisana jest w zachodnioeuropejski pejzaż, bazująca na zawsze silnej lewicowej ideologii. Kiedyś młodzieżowe spontaniczne działania zbuntowanej młodzieży, dziś są jednym z fundamentów tożsamości europejskiej.
Metody zostały opracowane, będziemy je testować w terenie: 1 dzień w Poczdamie i 1 w Berlinie.