Wyjeżdżamy we czwórkę( Hania, Agata, Konrad i ja) pociągiem z Rzeszowa do Gdańska. Szczęśliwie jest przedział rowerowy, do którego oprócz rowerów pakujemy jeszcze 2 przyczepki i masę innego szpeju, poczynając od narzędzi rowerowych, a na zbieraczkach do jagód skończywszy.